2011. Sztos rodzina: zombie do usług / Gi-myo-han Ga-jok. 2019. Sopot, początek lat 70. "Synek" i jego przyjaciel Eryk kantują ludzi przy wymianie walut. Kiedy jeden z nich zostaje oszukany, planują zemstę. Służby specjalne (2014) Cały film PL 1080p premium. 01:41:05. Pętla (2020) Cały film PL 1080p premium. 01:35:31. Współczesny Gladiator (1993) Lektor PL 1080p premium. 01:30:36. Współczesny Gladiator 2 (1995) Lektor PL 1080p premium. 01:34:09. Stalowe rekiny (1997) Lektor PL 1080p premium. Buy Sztos 2 [DVD] [Region 2] (English subtitles) from Amazon's Movies Store. Everyday low prices and free delivery on eligible orders. Sztos 2 [DVD] [Region 2] (English subtitles): Amazon.co.uk: Ewa Gawryluk, Mateusz Janicki, Janusz Józefowicz, Bogusław Linda, Edward Linde-Lubaszenko, Olaf Lubaszenko, Piotr Miazga, Michal Milowicz, Jan SADRŽAJ. As Poland is placed under martial law in 1981, two confidence tricksters try to evade both the police and the army. They become embroiled in a web of schemes engineered by the secret service, fellow criminals and the democratic resistance. Muzyczny Sztos 2 (Cassette, Compilation)Hit 'N' Hot Music: H'N'H MC 0709015: Poland: 2001: Reviews. Add Review. Release [r2748246] Copy Release Code. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Program TV Stacje Magazyn Ocena komedia sensacyjna Polska 2011, 130 min "Sztos 2" to sequel kultowej komedii z 1997 roku. Tym razem akcja filmu rozgrywa się w roku 1981, na początku stanu wojennego, a grany przez Cezarego Pazurę Synek to doświadczony cinkciarz, hazardzista i oszust. Razem ze swoim młodym wspólnikiem Jankiem (Borys Szyc) potrafi się odnaleźć w niełatwych warunkach, jakie panują od niedawna w kraju. Bohaterowie "Sztosu 2" przebywali właśnie w Zakopanem, gdzie parę naiwnych osób oszukali na wymianie waluty i w nieuczciwy sposób wygrali partię pokera. Teraz zamierzają dotrzeć na drugi koniec Polski - do Sopotu. Najpierw jednak jadą do Krakowa i zatrzymują się na noc u dawnego kumpla Synka, Markiza (Edward Linde-Lubaszenko). Mężczyzna prosi ich, by eskortowali do Warszawy poszukiwanego działacza Solidarności, Ludwika (Bartłomiej Topa). W drodze trzech podróżnych zatrzymuje milicja. Nieoczekiwanie pomaga im oficer SB Mietek Królikowski (Bogusław Linda). Nie działa jednak bezinteresownie. W ramach rewanżu Synek i Janek mają skupować dla niego waluty. Przy realizacji przedsięwzięcia mają współpracować z niezwykle cenionym w branży Erykiem (Jan Nowicki). Trzej cinkciarze obmyślają plan przechytrzenia bezpieki i zgarnięcia gotówki dla siebie. Olaf Lubaszenko Cezary Pazura (Czarnecki "Synek"), Borys Szyc (Janek), Jan Nowicki (Eryk), Bogusław Linda ("Królik"), Bartłomiej Topa (Ludwik), Edward Linde-Lubaszenko (Edward "Markiz"), Janusz Józefowicz (Adaś), Ewa Gawryluk (Beata), Mirosław Zbrojewicz ("Buźka"), Michał Milowicz ("Student") Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj. {"id":"606938","linkUrl":"/film/Sztos+2-2011-606938","alt":"Sztos 2","imgUrl":" stanu wojennego "Synek" i Janek transportują do Warszawy poszukiwanego działacza Solidarności. Więcej Mniej {"tv":"/film/Sztos+2-2011-606938/tv","cinema":"/film/Sztos+2-2011-606938/showtimes/_cityName_"} Nieudany skok Kupuję "Sztos 2" jako sentymentalny powrót do przeszłości. W kategorii komedii złodziejskiej obraz Lubaszenki... ... czytaj więcej{"userName":"Muszynski","thumbnail":" skok","link":"/reviews/recenzja-filmu-Sztos+2-12339","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Są chłopaki, jest zabawa! "Sztos 2" to kontynuacja kultowej komedii Olafa Lubaszenki, w której "nie spoczną nim nie dojdą" między innymi Borys Szyc i Cezary Pazura! Tylko w tym filmie zobaczycie, jak się podrywa na dużego fiata i jakie miłosne katastrofy przydarzają się zbyt pewnym siebie facetom. Czy Pazura (Synek) i Szyc (Janek)Są chłopaki, jest zabawa! "Sztos 2" to kontynuacja kultowej komedii Olafa Lubaszenki, w której "nie spoczną nim nie dojdą" między innymi Borys Szyc i Cezary Pazura! Tylko w tym filmie zobaczycie, jak się podrywa na dużego fiata i jakie miłosne katastrofy przydarzają się zbyt pewnym siebie facetom. Czy Pazura (Synek) i Szyc (Janek) przekombinują i zaliczą wpadkę na robocie? Jeśli tak, to czy dobra "nawijka" uratuje im skórę? Prawdziwie męskie kino odpowie w końcu na pytanie: co ma zrobić facet, gdy sparzy się na gorącej kobiecie! W "Sztosie 2" o dobry humor widzów zadbają również: Bogusław Linda, Jan Nowicki, Edward Linde-Lubaszenko, Bartłomiej Topa i w zaskakującym wcieleniu - Janusz Józefowicz. Zdjęcia do filmu powstały w Warszawie, Sopocie i Zakopanem (Polska).Okres zdjęciowy trwał od 7 grudnia 2010 roku do 7 marca 2011 roku. Bardzo dobrze i bardzo fajnie, że są nawiązania i podteksty do pierwszej części, dzięki temu można wiele przypomnieć. Poza tym świetna gra aktorska - Nowicki, Linde, Pazura, Lubaszenko, Linda, Józefowicz, Szyc.... Ciekawy scenariusz, ciekawie zrealizowany. Tak jak o pierwszej części twórcy mówili "film ... więcej wytrzymałem pierwsze pół godziny. CAŁOŚĆ wypełniona tekstami i podtekstami skopiowanymi z jedynki. Z tą różnicą, że tu nie ma żadnej fabuły ani zawiązania akcji. dno i metr mułu Zupełnie nie rozumiem dlaczego ten film został tak zjechany w fachowej prasie?Na pewno jest on troszkę słabszy od jedynki,ale nadal trzyma poziom,i całkiem dobrze się sprawdza jako komedia kino lekkie,łatwe i plus niezły humor(jest kilka scen,kiedy można się szczerze ... więcej Olaf Lubaszenko ostatnimi czasy jest "na ustach" wszystkich ze względu na swoją chorobę. Jedni Go wyśmiewają, inni współczują a jeszcze inni nie maja zdania i mam wrażenie ze "Sztos 2" powstał jako forma terapii. W drugiej odsłonie kultowego "Sztosa" znajdziemy plejadę ... więcej W cyklu "Filmowe Trójmiasto" tym razem przyglądamy się, jak zręczne ręce i szybkie nogi mieli bohaterowie komedii Olafa Lubaszenki "Sztos" i "Sztos 2". Kinowa opowieść o cinkciarzach to podróż w czasie do Trójmiasta przełomu lat 70. i 80. z doborową obsadą, kultowymi tekstami, a nawet prawdziwym gangsterem na ekranie. W poprzednim odcinku pisaliśmy o lokalnych wątkach w "Żonie dla Australijczyka", a w kolejnym zdradzimy, co łączy Gdynię i "M jak miłość"."Kto raz oszukał, kto raz choć był uczciwy, Na sztos rzuciliśmy swój życia los, ludzie żywi" - śpiewał w 1997 roku Kazik, a na ekrany kin wchodziła właśnie kultowa, jak się później okazało, komedia Olafa Lubaszenki "Sztos". Opowieść o trójmiejskich cinkciarzach, autorstwa jednego z nich - Jerzego Kolasy - choć biografią nie jest, to ludzie żywi jak najbardziej się w niej przewijają. Znamienny bowiem jest napis pojawiający się na końcu filmu: "Wszystkie postacie przedstawione w filmie są fikcyjne. Z wyjątkiem kilku". Więcej niż kilka było natomiast trójmiejskich akcentów. Sztos made in BudapesztSztos, czyli szybki numer, przekręt stosowany przez cinkciarzy, którzy szczególnie w latach 70. i 80. zajmowali się nielegalną wymianą waluty. Zanim proceder stał się popularny w Polsce, większość spekulantów uczyła się fachu na ulicach Budapesztu. Było tam więcej turystów dysponujących większymi pieniędzmi, a w ślad za tym szły większe zyski samych cinkciarzy. W ten sposób dorabiał też Jerzy Kolasa - człowiek z Trójmiasta, który kilkanaście lat później w formie filmowego scenariusza opisał barwny świat szulerki, ulicznych cwaniaków i przekrętów z dużą kasą w tle. I tak swoją przygodę ze "Sztosem" rozpoczęli Synek (Cezary Pazura) i Eryk (Jan Nowicki). Pazura i Nowicki jak Redford i NewmanWłaśnie relacja pomiędzy dwójką przyjaciół jest główną osią, wokół której Kolasa stworzył fabułę pierwszego "Sztosu". Synek - niecierpliwy uczeń, opuszczający więzienne mury młokos, który gardzi pracą w stoczni i wybiera uliczny biznes. Eryk - mentor, cinkciarski karierowicz, hedonista łatwo zarabiający i wydający krocie pieniędzy. Podobieństwo do oscarowego "Żądła" aż nadto wyczuwalne, choć skala oczywiście już nie ta. Wybór tak skonstruowanych postaci przypadkiem nie był:- Najlepiej pisze się o tym, co się zna. Same postaci były częściowym odwzorowaniem mnie samego - Synek był moją młodszą wersją. Eryk starszą. Podobnie jak robi to w filmie Nowicki, tak ja narzekałem głównie na jedzenie i opieprzałem obsługę. Po co wymyślać osobowości, jak można oprzeć się na własnym charakterze - tłumaczy Jerzy Kolasa. Jak debiutant z debiutantemGdy postaci znalazły się na papierze, trzeba było jeszcze znaleźć sposób, by zaadaptować bohaterów i historię na filmową taśmę. Tak, jak niespodziewanie się pojawił, tak i niespodziewanie pomysłem zainteresował się Olaf Lubaszenko - aktor z dorobkiem, ale w połowie lat 90. reżyser - tylko w Miał chyba 28 lat, jak go poznałem. Siedziałem z kolegą pod "Non Stopem" [dyskoteka w Sopocie - przyp. red.], a Olaf akurat przechodził. Mówię do kolegi: "Poznaj mnie z nim". Podszedłem, przedstawiłem się, powiedziałem co i jak. Umówiliśmy się, przyniosłem scenariusz, wziął, poszedł na plażę, przeczytał. Bardzo mu się spodobał. No to ja się pytam, kto mógłby to wyreżyserować. A on mi na to: "Nie znam takiej osoby. Wszyscy to spieprzą". Na szczęście sam Olaf myślał nad debiutem reżyserskim - dodaje duet głównych bohaterów mieli tworzyć Lubaszenko i Janusz Gajos. Pierwszy z nich wylansował jednak Pazurę jako bardziej odpowiedniego do roli Synka. Gajosa zastąpił z kolei Jan Nowicki. Aktora osobiście mieli namawiać Lubaszenko i Kolasa, którzy wybrali się do Krakowa z adekwatnym do wagi rozmów trunkiem. Nowicki z uśmiechem na ustach wypalił jedynie, że nie po takich aktorach jak Gajos przyjmował rolę. U Fikasa jak w Grand HoteluHistoria, choć osadzona nie tylko w Trójmieście, ale na Mazurach, a w drugiej części również w Zakopanem, Krakowie i Warszawie, krążyła wokół dobrze znanych mieszkańcom Trójmiasta miejsc. Wielokrotnie w obu produkcjach przewija się sopocki Grand Hotel. W "Sztosie 2" to właśnie tam następuje tytułowy numer dokonany na ubekach (jednego z nich zagrał Bogusław Linda, również przymierzany do "jedynki"). Miejscem finałowego sztosu w pierwszej części był z kolei jeden z gdańskich banków. Przewijały się też lokale doskonale znane cinkciarzom i miłośnikom gier hazardowych. Oprócz kasyna w "Grand Hotelu", jednym z takich miejsc była także karciana melina u Fikasa (w filmie u Midasa) w miejscu dzisiejszej restauracji "Pinokio" w Sopocie. Pomimo zupełnie odrębnych standardów lokalowych, oba miejsca łączyły niebotyczne ceny... posiłków i wódki. W kłębach gęstego dymu aż do rana grano w pokera, czternastkę i derdę. Na ekranie obu części "Sztosu" widzowie zobaczą też dworzec w Sopocie, most w Tczewie, ulicę Orłowską w Gdyni i okolice restauracji "Skorpion" czy fragmenty ulicy Kordeckiego w na widzachTwórcy filmu, niczym rasowi cinkciarze, potrafili także z premedytacją oszukiwać oko widza. Część sopockich willi i wąskich uliczek odgrywały warszawskie plenery i tamtejsze kamienice. Na jednym z ujęć widoczny jest nawet fragment napisu na ścianie honorujący gracza warszawskiej Legii, Lucjana Brychczego (w Trójmieście byłoby to mało możliwe). Mazury natomiast, na które rzekomo wybierają się w pierwszej części Eryk i Synek, w rzeczywistości imitowały plenery Pułtuska. Spóźniony gangster"Sztos" to nie tylko miejsca, ale też - jak śpiewał wspomniany na początku Kazik - ludzie żywi. Jednym z nich był Nikodem Skotarczak, ps. "Nikoś". Trójmiejski gangster, który zaczynał od bramki "U Maxima" w Gdyni, zanim zajął się przemytem kradzionych samochodów, podobnie jak bohaterowie "Sztosu", imał się cinkciarstwa. Również dla niego znalazło się miejsce w scenariuszu Kolasy, choć wyszedł z tego tylko kilkusekundowy "Nikoś" miał zagrać większą nieco rólkę, ale spóźnił się na plan (śmiech). Miał obstawiać w kasynie przy stole, nawet coś tam wypowiedzieć. Ale nie przyszedł. Wiadomo, filmy kręci się od rana, nawet od godz. 7. "Nikoś" przyszedł dopiero około 13-14 i na szybko zlepiliśmy mu jakąś sekwencję. Czysta improwizacja. Patrzył tylko pod nogi, żeby się w kable nie zaplątać. Barwna postać. Pamiętam, jak z dużą ciekawością patrzyli na niego aktorzy. A i on chciał się ogrzać w ciepełku gwiazd. Takie obustronne przyciąganie było - wspomina po premierze "Sztosu" Skotarczak już nie żył. Zginął zastrzelony w agencji towarzyskiej "Las Vegas" w Gdyni, gdzie wypoczywał po całonocnej libacji w restauracji "Marco Polo". Cinkciarz niekoniecznie na wymarciu Z pewnością żaden z widzów nie chciałby paść ofiarą Synka czy Eryka. Nie ustrzegł się tego jednak pewien mężczyzna, który po powrocie z Norwegii chciał w Gdyni wymienić na złotówki 21 tysięcy koron. Zamiast oczekiwanych pieniędzy musiał jednak zadowolić się... garścią zdenominowanych banknotów. Metoda "na rulon", jak się okazało, nie przeszła wcale do lamusa. Ciekawe, ile razy "Sztos" obejrzał gdyński cinkciarz. Bo poszkodowany zdaje się, że na komedię Lubaszenki nie zdążył, na swoje nieszczęście, się załapać."Czasami nie wiedzieliśmy, co kręcimy". Rozmowa z Jerzym Kolasą, autorem scenariuszy do "Sztosu" i "Sztosu 2". - Pisząc "Sztos" nie miał pan wielkiej wiedzy na temat, jak to zrobić, a jednak się Podglądałem innych. Za komuny było co oglądać. Były polskie filmy, były francuskie, włoskie. Teraz mamy w większości amerykańskie. Wiedziałem po prostu, jak ma się to potoczyć, bez żadnych ram, narzuceń, ograniczeń. - Długo pracował pan nad tym pierwszym scenariuszem? Siadł pan od razu i jakoś poszło, czy to był raczej mozolny, długotrwały proces?- Parę miesięcy. Nie wierzę w to, żeby ktoś, kto nigdy nie pisał, od razu napisał cały. Pierwsze próby były po to, by zobaczyć, co jest źle. To, co już się nadawało na cokolwiek, dawałem do sprawdzenia pewnej dziewczynie po polonistyce. Dawała mi raz po raz kolejne rady, a ja zaczynałem pisać od początku, ale już z większą świadomością tego, co robię. Później, jak pracowałem z Lubaszenką, były kolejne zmiany w scenariuszu. - Było miejsce na improwizację podczas kręcenia filmu?- Zacznijmy od tego, że ja byłem cały czas na planie. A to normalne nie jest. To często reżyser pilnuje aktorów, dialogów, całej wizji. W przypadku "Sztosu" myślę, że gdyby nie moja obecność i pomoc na miejscu, ten film mógłby nie powstać. Aktorzy często, z powodu slangu, nie wiedzieli co mówią, nie znali sztuczek, nie do końca orientowali się w tym świecie, który ja znałem od Sam pomysł "Sztosu" wyszedł przecież wprost z No tak, film na podstawie własnych doświadczeń. Najlepiej pisze się o tym, co się zna. Same postaci były częściowym odwzorowaniem mnie samego - Synek był moją młodszą wersją. Eryk starszą. Podobnie jak robi to w filmie Nowicki, tak ja narzekałem głównie na jedzenie i opieprzałem obsługę. Po co wymyślać osobowości, jak można oprzeć się na własnym charakterze. - Jak w ogóle na pana drodze pojawił się Olaf Lubaszenko?- Szukałem kogoś, kto zainteresowałby się tym scenariuszem. Pierwszy był Machulski. Ale on pracował w tym czasie nad "Kilerem" i głównie mi tylko doradzał. Chociaż później przyznał mi, że nie wyczuł potencjału i żałował, że wypuścił ten film z rąk. - Lubaszenko nie No pewnie nie. Miał chyba 28 lat, jak go poznałem. Siedziałem z kolegą pod Non Stopem, a Olaf akurat przechodził. Mówię do kolegi: "Poznaj mnie z nim". Podszedłem, przedstawiłem się, powiedziałem co i jak. Umówiliśmy się, przyniosłem scenariusz, wziął, poszedł na plażę, przeczytał. Bardzo mu się spodobał. No to ja się pytam, kto mógłby to wyreżyserować. A on mi na to: "Nie znam takiej osoby. Wszyscy to spieprzą". Na szczęście sam Olaf myślał nad debiutem reżyserskim. Zadzwonił od razu do Pazury. Ja chciałem Lubaszenkę jako Synka i Gajosa jako Eryka. Olaf przekonał mnie, że lepszym wyborem zamiast niego będzie Pazura. Gajos też nie wypalił. Chyba rok z nim próbowaliśmy, ale cały czas coś mu wypadało. Olaf chciał Lindę. Mi nie pasował. Nie to, że zły aktor, ale po prostu za mała różnica wieku była między nim a Pazurą. Pojechaliśmy w końcu do Janka Nowickiego do Krakowa. Wzięliśmy flaszkę (śmiech). Nowicki naszą propozycję skwitował tylko słowami: "Nie po takich aktorach rolę brałem. Dawać mi to". - Jak wyglądała współpraca z całą ekipą aktorską i reżyserską przy obu filmach?- Było tak wesoło, że niektórzy momentami nie wiedzieli, co jest kręcone (śmiech). Były takie dni, że reżyser nie nadawał się do pracy, albo aktorzy, albo To chyba długo kręciliście? - Po prostu była wesoła zabawa. Kręciliśmy w Sopocie, Gdańsku, Pułtusku i Warszawie. Wszędzie bawiliśmy się wyśmienicie. Mieliśmy taką zabawną sytuację przy "dwójce", kiedy Szyc mówi: "Panowie, ja tyle słyszałem, że się dobrze bawiliście, a wy nic teraz nie pijecie!" (śmiech) No cóż, sporo lat upłynęło, forma już nie ta, żeśmy się zestarzeli i nie te Pamięta pan inne ciekawe anegdoty z planu?- Sporo ich było. Chyba wszystkie nie nadają się do druku (śmiech). Pamiętam, że takim naszym przewodnikiem, wodzirejem i duszą towarzystwa był Leon Niemczyk. On był niesamowity. Jak spotykaliśmy się ekipą, to oglądaliśmy mecz, po meczu jakaś wódeczka i lżejsze rozmowy, żarty. To był żywioł Niemczyka. W tym był niezastąpiony. Jak tylko ktoś się próbował mu wciąć w słowo swoim żartem, ten błyskawicznie go gasił i opowiadał dalej. Jedynie Pazura dawał radę wcinać się Niemczykowi. Głównie dzięki swojej sile przebicia i temu, że dobrze opowiadał kawały. - Ma pan jakąś ulubioną scenę?- Ciężko powiedzieć. Dobrze wspominam scenę gry w karty na początku drugiej części. Może dlatego, że musiałem bardzo dokładnie i szczegółowo czuwać nad wszystkimi trikami i pilnować podmianek. Bardzo fajnie ta scena wyszła i świetnie oddawała klimat karcianego oszustwa. W innych filmach nie zawsze to tak wychodzi. - Nad trzecią częścią pan się zastanawia?- Gdyby "dwójka" lepiej się sprzedała, to pewnie trzecia część byłaby gotowa. Ale nie sprzedała się dobrze. Może ludzie liczyli na A pan liczył na więcej?- Pewnie, że tak. Chyba jak każdy, kto kręcił ten film. Muszę jednak przyznać, że oglądałem "dwójkę" chyba więcej razy niż "jedynkę" i nie mam absolutnie żadnych pretensji do nikogo. Ani do reżysera, ani do aktorów, ani montażystów. No coś nie wypaliło. Może to nie był dobry sztos. Komentarze do: Sztos 1 1997 Najlepsze komentarze Najlepsze komentarze Najnowsze komentarze anonim245 (*.*. 2022-07-14 10:45:21 +2 Film nigdy się nie starzejący. Film o przyjaźni, Prawdziwa nigdy się nie kończy. Odpowiedz

sztos 2 cały film